Internet daje potencjalnym pacjentom coraz większe możliwości zbliżenia się do specjalistów medycyny, ale również do miejsc, gdzie nie wszyscy mają dostęp. Sale operacyjne, gabinety zabiegowe otwarte przez przekazy live na Facebooku, Instagramie czy YouTube. Pomysłowość marketingowców nie zna granic, aczkolwiek nie mają pojęcia, że doradzając takie formy reklamy swoim klientom-medykom, mogą dopuścić się uszczerbku na ich wizerunku.
Może to jednak dobra droga do promocji lekarza, zabiegu? Mamy bardzo mieszane odczucia przyglądając się temu, jak czasem znani nam lekarze na wzór swoich kolegów z USA próbują robić show… Nie zawsze są to pokazy na żywo z zabiegów, czasem bywa to specyficzna reklama swojej osoby w mediach społecznościowych. Obrazy, które widzimy, sprawiają nie tylko u nas zwykłe zażenowanie. Nie będziemy przytaczać dokładnie, o co chodzi, bo każdy inaczej może interpretować obrazy, które widzi.
Prestiżowy zawód a media społecznościowe
Jednak to, co przeczytaliśmy w komentarzach i z tym się również identyfikujemy, lekarz to zawód, który powinien być szanowany, a pacjenci powinni mieć zaufanie do osoby, u której chcą się poddać zabiegowi. Lekarz to nie nasz kolega z Facebooka, ale specjalista, któremu powierzamy swoje zdrowie i życie. Praca w tym zawodzie to również misja, która wymaga od lekarzy pewnych zachowań, które nie zawsze pacjentom się podobają. Jednak to ciekawy temat, ale na inny artykuł.
Przekaz na żywo dla przyciągnięcia pacjentów
Nie wiedząc jak się ustosunkować do tematu a pozostać w nim ze zdaniem neutralnym, postanowiliśmy zapytać czytelników i lekarzy różnych specjalizacji, co sądzą na ten temat. Temat bardzo ciekawy pokazał nam gdzie leży problem i może spojrzą na komentarze ci, którzy wystawiają swoim klientom wielkie rachunki za swoje porady… naszym zdaniem nie zawsze trafione. Jednak co tam, klient ten czy tamten, ważne, że oglądalność jest, ale czy korzyści dla lekarza…
Medycyna w rękach PR-owca
Medycyna nie powinna być polem na eksperymenty dla firm PR-owych, tutaj trzeba przyjść z wielką wiedzą, a zwłaszcza o delikatnych niuansach w danej specjalizacji, by nie nie zepsuć wizerunku medyka swoimi poradami i wdrażanymi pomysłami. Niestety social media natworzyły domorosłych marketingowców, którzy zbierają klientów, obiecując im wspaniałe efekty, a nie pokuszą się o sprawdzenie przede wszystkim swoich możliwości w danej branży. Drodzy medycy, zanim zdecydujecie się na podpisanie umowy i powierzenie swojego wizerunku, sprawdźcie, porozmawiajcie, ale w pierwszej kolejności nie o tym, co wam proponuje i obiecuje, ale co wie o waszej pracy, jaką ma wiedzę o waszej specjalizacji i czy przypadkiem nie mówi o pacjentach klienci.
Nie żyjemy w USA, gdzie przekazy online w mediach społecznościowych to norma, ale nawet tam odczuwalna jest różnica w odbiorze takiej treści między zachodnim a wschodnim wybrzeżem. To, co jest dobre dla medyków na innym kontynencie czy nawet w innym kraju Europy wcale nie oznacza sukcesu w Polsce.
Domieszka naszej mentalności, wychowanie i wiele innych elementów jest składową sukcesu, jakim jest pozyskanie pacjenta przez działania firm marketingowych. Te same składniki mogą być przyczyną zrujnowania ciekawego pomysłu na promocję lekarza i pokazania jego ciężkiej pracy na rzecz pacjentów. Czy aby na pewno jesteśmy gotowi na oglądanie sali operacyjnej live na Facebooku? Sama forma marketingu nie jest zła, tylko czy w świecie medycyny sprawi, że lekarz będzie bardziej wiarygodny?
Naukowcy zbadali filmy na YouTube
Trafiliśmy na ciekawe badania naukowców z Rutgers University w New Jersey, którzy bardzo dokładnie przeanalizowali trendy, jakie narzucają media m.in. serwis You Tube, gdzie umieszczone materiały marketingowe pod hasłem chirurgia plastyczna miały ponad 160 milionów odsłon przez użytkowników.
Zbadano również jakość merytoryczną zawartości materiałów wideo i tu zaskoczenie. Oświadczenie, jakie możemy przeczytać pod tym linkiem
YouTube jest źródłem dezinformacji na temat chirurgii plastycznej, stwierdza badanie Rutgers
Naukowcy ocenili filmy za pomocą kryteriów DISCERN, skali służącej do oceny jakości informacji medycznych prezentowanych online lub w innych mediach, która uwzględnia ryzyko, omówienie opcji niechirurgicznych i ważność przedstawionych informacji. Naukowcy ocenili również osoby, które opublikowały filmy, w tym, czy byli to pracownicy służby zdrowia, pacjenci czy osoby trzecie. Lekarze byli oceniani według statusu zarządu w bazie danych American Board of Medical Specialties.
Oceniono, że nawet filmy umieszczane przez chirurgów plastycznych (plastyków) są materiałem marketingowym i oglądający mają kupić reklamowaną usługę, co oznacza, że informacje są stronnicze i nie zawsze pozostają jako czysta informacja edukacyjna.
Zdanie lekarzy i czytelników
Jakie zdanie na ten temat mają nasi czytelnicy i lekarze? Czy wszyscy są za, czy przeciw takiej formie promocji? Jak argumentują swoje zdanie? Umieściliśmy na Facebooku na różnych naszych tematycznie powiązanych fan page prośbę o komentarz. Poniżej rezultat, który powinna przeczytać każda agencja medialna, zanim zacznie polecać swoje usługi w branży medycznej w przekonaniu, że jest nieomylna w swoich działaniach. Polecamy przeczytać.
Nasza prośba o komentarz na Facebooku
Reklama na Facebooku, czyli pokaz zabiegu np. z chirurgii plastycznej na żywo! Co o tym myślicie? Czy to jest dobra droga reklamy lekarza? Czy pacjent chce to oglądać? Kto chce dodać swoje zdanie do naszego tekstu….zapraszamy, zwłaszcza lekarzy i potencjalnych pacjentów. Zdanie każdego z Was umieścimy w artykule, oczywiście za Waszym pozwoleniem lub zacytujemy, jako osobę anonimową, o czym wspomnijcie w komentarzach.
Między komentującymi znalazł się m.in. dr Maciej Kuczyński specjalista chirurgii plastycznej
Dr Aleksandra Samborska zajmująca się medycyną estetyczną
Ciekawe komentarze czytelników m.in. dr Renaty Iwańskiej DerMedi Gabinety Lekarskie
Kolejna wypowiedź dr Joanna Kurmanow specjalista chirurgii plastycznej
I kolejna ciekawa wypowiedź dr Grażyna Nasinska specjalista chirurgii plastycznej
Dziękujemy Pani Beacie Kociembie za komentarz
I komentarz z męskiej strony
Rada redakcji
Uważajcie, co oglądacie i co czytacie w Internecie. Żyjemy w dobie szybkiej informacji, która często jest bardzo powierzchowna a ostatnio sprowadza się do obrazkowej. Naturalne jest, że każdy chce swoją usługę sprzedać i dotrzeć do jak największej widowni. Nie ma nic złego w reklamie, dopóki potencjalny pacjent wie, że świadomy pacjent to bezpieczny pacjent. Świadomy wszelkich zagrożeń, powikłań i konsekwencji pochopnych decyzji pod wpływem emocji oraz social mediów.
Redaktor Naczelna Anna Jaskiewicz
„Uzewnętrznij swoje piękno świadomie!”
Treści z naszego portalu są jedynie wskazówkami dla pacjentów i mają za zadanie polepszenie kontaktu z lekarzem. Nie są to treści edukacyjne. Administratorzy portalu nie ponoszą żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych na naszych stronach. Wszelkie treści umieszczane na niniejszej stronie internetowej chronione są prawem autorskim.
